Lista najczęściej używanych słów (tzw. frequency list) dla wielu osób rozpoczynających naukę języka obcego jednym z pierwszych kroków. Pozornie takie podejście wydaje się logiczne. Jednak uczenie się pierwszych słówek z takiej listy ma raczej więcej wad, niż zalet. W tym artykule wyjaśniam, dlaczego tak jest.
Od czego zacząć naukę języka?
Gdybyśmy zapytali losowo wybraną grupę osób, od czego zacząć naukę języka obcego, większość z nich odpowiedziałaby zapewne, aby zacząć od listy najczęściej używanych słów. Jest to jedna z najpopularniejszych porad.
Wydaje się to logiczne. Jeśli z tych słów korzysta się najczęściej, to właśnie od nich najlepiej zacząć, aby nie tracić czasu na coś, co prawdopodobnie nam się nie przyda. Ma to dużo sensu. Ale tylko w teorii.
W praktyce uczenie się pierwszych słówek z takiej listy okazuje się dość problematyczne.
Lista najczęściej używanych słów – jak wygląda nauka w praktyce?
Kiedy już znajdziesz taką listę (jest ich mnóstwo w Internecie), możesz zacząć poznawać pierwsze słowa w języku, które sobie wybrałeś. Ja pokażę ci, jak to wygląda na przykładzie języka angielskiego. Udajemy, że znam tylko język polski i nie znam żadnych słów w jakimkolwiek obcym języku.
Link do listy, z której korzystam znajdziesz TUTAJ.
Zerkam więc na pierwsze słowo – THE. Nie mam pojęcia, co to może być. Na mojej liście nie ma żadnych wyjaśnień, tłumaczeń itd. Zaglądam więc do słownika.
Okazuje się, że w słowniku nie ma żadnego polskiego ekwiwalentu. Dowiaduję się tylko, że jest to rodzajnik określony (nie mam pojęcia, co to jest) i widzę jakieś przykłady. W zasadzie niczego nowego się nie dowiedziałem poza tym, że takie słowo istnieje.
No trudno. Idę dalej.
BE. Znów zaglądam do słownika i widzę jeden z najczęściej używanych czasowników – być. To już coś. Ale w przykładach podanych w słowniku nie widzę już tego słowa, tylko „was”, „is”, „’s”. Nadal nie wiem, jak się ten czasownik odmienia.
Numer trzy na liście – TO. Według słownika to słowo oznacza „do” („go to France”). Ale oznacza też „na” („to go to wedding”). Jest to jakiś przyimek, ale nie bardzo wiem, jak go używać, bo nie ma jednego odpowiednika po polsku.
Teoria vs praktyka
W teorii nauka pierwszych słówek z takiej listy ma sens. Jak zapewne już zauważyłeś, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Przejdźmy teraz do najważniejszej części, w której pokażę ci plusy i minusy takiej nauki.
Lista najczęściej używanych słów – zalety
Pierwszą oczywistą zaletą takich list jest optymalne wykorzystanie czasu. W końcu nie uczymy się jakichś rzadkich słów, których być może nigdy nie będziemy potrzebować. Mówiłem o tym w tym nagraniu na YouTube. Ale to tylko pozorna zaleta (wyjaśnię to w za chwilę).
Drugą i jedyną prawdziwą, moim zdaniem, zaletą jest to, że przyzwyczajamy się do obcowania z tymi słowami. Nawet jeśli nie do końca będziemy wiedzieli, co te słowa oznaczają, nie będziemy czuć tak dużego dyskomfortu, kiedy będziemy musieli np. przeczytać jakiś tekst w języku obcym. Dużo łatwiej będzie ci to zrobić jeśli chociaż część słów będzie ci już w jakimś stopniu znana.
Lista najczęściej używanych słów – wady
Ta część będzie nieco dłuższa…
Pierwszą podstawową wadą takiej nauki jest to, że uczymy się słówek z listy. O tym, dlaczego ta metoda nie jest bardzo skuteczna mówię m.in. w moim kursie „Nieustraszony Poliglota”. Są dużo skuteczniejsze metody nauki. Są też lepsze i gorsze listy, a te, które można znaleźć w Internecie są właśnie tymi gorszymi.
Teraz odniosę się do jednej z potencjalnych zalet, które wymieniłem wcześniej. Chodzi o to, że wydaje nam się, że w ten sposób oszczędzamy czas. Niekoniecznie tak musi być. Prawda jest taka, że zetkniesz się z tymi słowami tak czy inaczej, niezależnie od tego, jaką metodę wybierzesz. Jeśli weźmiesz do ręki dowolny podręcznik do nauki języka obcego, tam też znajdziesz te słowa. Ale nie tylko, bo znajdziesz tam też więcej informacji na temat ich znaczenia, wskazówki, jak należy ich używać, jak się je wymawia itd.
Trzecią wadę widać dopiero, kiedy zaczniemy się uczyć z takiej listy. Większość tych słów to słowa, których nie da się przetłumaczyć na język polski. Nie da się ich też zrozumieć bez kontekstu. A taka lista oczywiście żadnego kontekstu nie dostarcza. Dla osoby początkującej uczenie się w ten sposób rodzajników (których nie ma w języku polskim) czy przyimków mających wiele polskich odpowiedników jest absurdem.
Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie listy słów odnoszących się do realnych, namacalnych rzeczy/osób/zjawisk, które znamy z życia codziennego. Muszą być to słowa, które łatwo można przetłumaczyć na polski i które łatwo sobie wyobrazić. Przykładami takich słów mogą być: dom, samochód, woda, praca, rower, mężczyzna, kobieta, dziecko, pies, kot, ulica, rzeka. Przyznasz, że uczenie się takich słów jest znacznie szybsze i przyjemniejsze?
Czy warto korzystać z list najczęściej używanych słów?
Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Na pewno warto się z taką listą zapoznać, ale nie warto się zbytnio do niej przywiązywać. Nie warto też uczyć się tych wszystkich słów na pamięć.
Na samym początku nauki pobieżne zapoznanie się z taką listą sprawi, że będzie ci nieco łatwiej i nie będziesz odczuwać dyskomfortu, kiedy będziesz musiał przeczytać jakiś tekst złożony z (prawie) samych słów, których nie znasz.
Jeżeli uda ci się znaleźć lub stworzyć taką listę, o jakiej wspomniałem wcześniej, warto podejść do takiego ćwiczenia na poważnie i jednak postarać się zapamiętać te słowa, bo na pewno będziesz ich często potrzebować.
ŚLEDŹ MNIE W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH:
🔴 YOUTUBE – nowy film w każdą środę o 20:00
📱 INSTAGRAM
📱 FACEBOOK
🎧 SPOTIFY – nowy podcast w każdą środę o 20:00 (wersja audio nagrania z YouTube)
MOJE PRODUKTY I KURSY:
🧠 DARMOWY E-BOOK „OBUDŹ SWÓJ MÓZG I UCZ SIĘ SZYBCIEJ”
📘 KSIĄŻKA „JAK UCZYĆ SIĘ JĘZYKÓW I NIE ZWARIOWAĆ?”
✅ DARMOWY KURS ON-LINE „ABC POLIGLOTY”
💪 KURS ON-LINE „NIEUSTRASZONY POLIGLOTA”