W pierwszym wpisie z serii „Recenzje aplikacji”, którego celem jest stworzenie rankingu najlepszych aplikacji mobilnych do nauki języków, przyjrzymy się Duolingo.
Jeśli logiem aplikacji jest urocza sówka (będąca symbolem mądrości), powinno to świadczyć o tym, że po przerobieniu wszystkiego, co oferuje będziemy zasługiwać co najmniej na tytuł doktora, a nawet profesora! Z Duolingo możemy korzystać od razu po zainstalowaniu – nie ma konieczności zakładania konta. Pierwszy plus.
Pierwsze kroki z Duolingo
Pierwszym krokiem jest wybór języka, którego chcemy się uczyć oraz języka ojczystego (pełniącego pomocniczą rolę w nauce). Jeśli jesteśmy totalnie początkujący i nie znamy żadnego słowa w języku, który wybraliśmy to jest to w porządku. Jednak jeśli jesteśmy już na bardziej zaawansowanym etapie, to korzystanie z podpowiedzi w języku polskim jest kompletnie zbędne, a nawet szkodliwe.
Od samego początku można odnieść wrażenie, że aplikacja jest bardzo prosta. Korzystanie z niej nie powinno nam się szybko znudzić, bo maksymalny cel, jaki możemy sobie wybrać to 20 minut dziennie. Dużym pozytywem jest to, że Duolingo pyta nas, w jakim celu uczymy się języka. To bardzo ważne, że wszyscy użytkownicy nie są wrzucani do jednego worka.
W tej recenzji będziemy posługiwać się przykładem kursu języka angielskiego od podstaw. Pierwszym etapem nauki jest opanowanie podstawowych słówek:
Tutaj pojawia się pierwsze zastrzeżenie. Na pytanie „Które słowo to 'mężczyzna'” z łatwością można automatycznie odpowiedzieć wskazując odpowiednią ilustrację i nawet nie patrząc na podpisy. Nie ma to nic wspólnego z nauką języka, bo wszystko odbywa się po polsku.
Następnie Duolingo prosi mnie, abym przetłumaczył zdanie (no właśnie, gdzie tutaj jest zdanie?). Znowu w dużej mierze opieramy się na języku polskim… A gdyby tak zamiast tłumaczyć, trzeba było wybrać zdjęcie odpowiadające słowu „man”? Polski tutaj jest naprawdę zbędny. Później zamiast mężczyzny pojawia się dziewczynka i autentyczne zdanie do przetłumaczenia: „I am a girl”. Wygląda na to, że nauka języka, to tłumaczenie zdań…
Kurs angielskiego
Osoba korzystająca z podstawowego kursu angielskiego ma do przejścia całkiem sporo lekcji. Widać jakąś myśl w kolejności, w jakiej zostały ułożone. Lekcje dotyczące słownictwa przeplatają się z lekcjami gramatycznymi w odpowiednich odstępach czasu i proporcjach. Nie da się przejść do dalszych etapów nauki nie ukończywszy poprzednich:
Po każdej lekcji możemy na bieżąco śledzić postęp i sprawdzić, ile brakuje nam do osiągnięcia dziennego celu.
Duolingo w wersji płatnej
Jak w większości tego typu aplikacji istnieje możliwość wykupienia płatnej wersji, która oferuje nam więcej możliwości. Jakich konkretnie? Brak reklam, możliwość korzystania z aplikacji offline. Z rozszerzonej wersji możesz za darmo korzystać przez 7 dni i przekonać się, czy jest dla ciebie. Za każdego znajomego, który dołączy do Duolingo z naszego polecenia również otrzymujemy darmowy tydzień.
Co daje założenie konta w Duolingo?
Z lekcji możemy korzystać bez rejestracji. Jednak po założeniu konta, które przebiega błyskawicznie, możemy zacząć gromadzić osiągnięcia, takie jak „Czempion” czy „Perfekcjonista”. Jeśli twoi znajomi również korzystają z tej aplikacji, możesz na bieżąco śledzić ich postęp i rywalizować z nimi.
Podsumowanie
Aplikacja Duolingo z pewnością jest bardzo prosta i przyjemnie się z niej korzysta. Dzięki regularnym powiadomieniom oraz krótkim lekcjom, łatwo dzięki niej wyrobić w sobie regularność, nawet jeśli ma to być tylko kwadrans dziennie. Dobrze, że uczyć się możemy nie tylko w telefonie, ale również w przeglądarce na komputerze. Jedynie rodzaje ćwiczeń i ich różnorodność mogą budzić zastrzeżenia. Mam wrażenie, że aplikacja nie w pełni wykorzystuje to, że jest aplikacją, a nie podręcznikiem.
+ PLUSY:
– estetyka
– intuicyjność
– prostota
– dużo lekcji dostępnych za darmo
– codzienne przypomnienia
– MINUSY:
– mało różnorodne ćwiczenia
– zbyt dużo języka ojczystego, a za mało obcego
OCENA: 4/5