Początki „języka międzynarodowego”
Nazwa esperanto wzięła się z pseudonimu Dr. Esperanto, pod którym jego pomysłodawca Ludwik Zamenhof opublikował podstawy tego języka. Była to książka zatytułowana „Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny.” i opublikowana w 1887 roku.
Pierwsze wydanie w nakładzie 3 tys. egzemplarzy było w języku rosyjskim, bowiem Warszawa znajdowała się wtedy w zaborze rosyjskim. Do końca roku pojawiły się wersje polska (2 tys. egz.), niemiecka i francuska (po 1 tys. egz.) oraz angielska – ta ostatnia została wstrzymana ze względu na błędy językowe, do chwili ponownego tłumaczenia wykonanego przez irlandzkiego filologa Richarda Henry’ego Geoghegana. W 1888 ukazała się wersja hebrajska.
Jeśli ktoś wymyśli język lepszy niż esperanto, proszę wszystkich, aby pozostawili mój projekt i zajęli się rozwiązaniem lepszym, ponieważ nie o język tak naprawdę chodzi, a o mowę neutralną, która może połączyć ludzi na całym świecie.
Ludwik Zamenhof
Czy esperanto jest trudnym językiem?
Podstawy słownictwa powstały wraz z publikacją książki „Język międzynarodowy”, w której Zamenhof zawarł 900 rdzeni leksykalnych. 7 lat później ukazał się pierwszy słownik esperanto – „Universala vortaro”, który zawierał znacznie więcej słów. Reguły esperanto pozwalają na to, aby w razie potrzeby zapożyczać słowa z innych języków, ale muszą one mieć maksymalnie „międzynarodowy” charakter.
Słownictwo esperanto opiera się głównie na językach romańskich i germańskich, czasem również słowiańskich. Jest to język aglutynacyjny, co oznacza, że słowa tworzy się łącząc ze sobą różne morfemy. Aby uniknąć skomplikowanych zbitek spółgłoskowych, można dodać między morfemy łącznik -o-. Ortografia jest maksymalnie uproszczona – każda litera odpowiada jednemu fonemowi. Każda litera jest wymawiana. Akcent pada zawsze na przedostatnią sylabę (jak w języku polskim). Alfabet składa się z 28 liter.
Wszystkie rzeczowniki, za wyjątkiem osobowych, są nijakie i kończą się literą -O, np.: viro – ‘mężczyzna’, polo – ‘Polak’, laboro – ‘praca’, pomo – ‘jabłko’, rido – ‘śmiech’, kuko – ‘ciasto’.
Przymiotniki mają końcówkę -A, np.: bela polino – ‘ładna Polka’; bona, sed laŭta laboro – ‘dobra, lecz głośna praca’; pura telero – ‘czysty talerz’.
Rodzaj żeński tworzymy używając przyrostek –IN, np.: virino – kobieta, polino – Polka.
Liczbę mnogą tworzymy przez dodanie –J, np.: polinoj – Polki, pomoj – jabłka.
Przykłady etymologii podane w Wikipedii:
Z łaciny i języków romańskich:
łacina: abio (pol. jodła), sed (pol. ale, lecz), tamen (pol. jednak), okulo (pol. oko), akvo (pol. woda)
francuski: dimanĉo (pol. niedziela), fermi (pol. zamykać), ĉe (pol. przy, u), frapi (pol. uderzać, kołatać), ĉevalo (pol. koń)
włoski: ĉielo (pol. niebo), fari (pol. robić), voĉo (pol. głos)z portugalskiego: saŭdado (pol. saudade)
Z języków germańskich:
niemiecki: baldaŭ (pol. wkrótce, niebawem), bedaŭri (pol. żałować), haŭto (pol. skóra), hundo (pol. pies), jaro (pol. rok), nur (pol. tylko)
Z języków słowiańskich:
polski: ĉapo (pol. czapka) ĉu (pol. czy), krado (pol. krata), moŝto (pol. mość)
Czasy gramatyczne są banalnie proste. Tworzy się je poprzez dodanie odpowiedniej końcówki do rdzenia czasownika:
-as w czasie teraźniejszym, np. mi instru/as = uczę
-is w czasie przeszłym, np. mi instru/is = uczyłem/-am
-os w czasie przyszłym, np. mi instru/os = będę uczył(a)
Kto uczy się esperanto?
Żadne państwo na świecie nigdy nie uznało języka esperanto za swój język urzędowy. Niemniej jednak użytkownicy tego języka mówią o Esperantujo. Są to społeczności lub miejsca, w którym esperantyści spędzają wspólnie czas i porozumiewają się w tym języku. Jako przykład można podać Światowy Kongres Esperanto organizowany już od ponad wieku, co roku w innym kraju. Jest to największe wydarzenie tego typu, ale organizowane są również inne imprezy tego typu na mniejszą skalę. Ostatni raz Światowy Kongres Esperanto gościł w Polsce w 2009 roku – w Białymstoku.
Chcąc nawiązać kontakt z kimś, kto zna esperanto możesz skorzystać z Pasporta Servo. To publicznie dostępny spis esperantystów, którzy wyrazili swoją zgodę, aby się w nim znaleźć. Wystarczy wejść na stronę pasportaservo.org i wpisać tam na przykład swoje miasto. Strona jest prowadzona oczywiście w języku esperanto, ale jest dość intuicyjna nawet dla osób, które nie znają dobrze tego języka. Największe zagęszczenie osób korzystających z Pasporta Servo można zauważyć w Europie Zachodniej i Środkowej.
Do znanych na świecie esperantystów należą noblista w dziedzinie ekonomii Reinhard Selten, mistrzyni świata w szachach Zsuzsa Polgár czy Tivadar Soros, ojciec finansisty George’a Sorosa.
Szacuje się, że dla około tysiąca ludzi na świecie esperanto jest językiem ojczystym. Lingwiści uważnie badają tę grupę, aby zaobserwować jak rozwija się u niej ten język. Stwierdzili m.in. innowacje znaczeniowe będące potwierdzeniem koncepcji gier językowych Wittgensteina).
Czy warto uczyć się esperanto?
Moja odpowiedź jest prosta: NIE. Nie, bo prawdopodobieństwo trafienia na kogoś, z kim można dogadać się w tym języku jest bliskie zeru. Na świecie jest wiele języków, którymi posługują się miliony lub nawet miliardy ludzi i to tych języków warto się uczyć w pierwszej kolejności.
Główna zaleta języka esperanto, neutralność, jest jednocześnie jego największą wadą. I pozwala zrozumieć, dlaczego nie nie odgrywa on takiej roli jak angielski. Dzieje się tak z prostego powodu. Nie ma na świecie ani jednego państwa, które widziałoby jakikolwiek sens w promowaniu języka, który nie jest z nim w żaden sposób związany. W roku 1908 r. główny lekarz kopalni rudy cynku w kondominium Moresnet, Wilhelm Molly, próbował na terytorium tego kraju ustanowić pierwsze państwo esperantystów („Amikejo” (amikejo = miejsce wielkiej przyjaźni), co jednak nie zakończyło się sukcesem.
Esperanto należy potraktować jako ciekawostkę. Jeśli języki obce są twoją pasją, oczywiście możesz zainteresować się tym językiem i poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z nim. Nie jest to jednak coś, co choćby w najmniejszym stopniu ci się opłaci.