Niewielu absolwentów kierunków językowych decyduje się na pracę w zawodzie tłumacza symultanicznego. Nic dziwnego. Jest to jeden z najbardziej stresujących i obciążających umysłowo zawodów. Jak pokazują badania, tłumacze ustni mają trochę „inne” mózgi.
Ośrodek Broki
Wiadomo, które części mózgu odpowiadają za mowę. W dużej mierze jest to ośrodek Broki. To właśnie Paul Broca dokonał tego odkrycia dzięki dwóm pacjentom, którzy utracili zdolność mowy po uszkodzeniu tej samej części mózgu. Długo wydawało się, że jest ona odpowiedzialna tylko za produkcję mowy, jednak okazało się, że funkcje ośrodka Broki są dużo większe. Uczestniczy on na przykład w gestykulacji towarzyszącej procesowi mówienia.
Wszechstronny mózg tłumacza
W przypadku tłumaczenia symultanicznego sprawa jest dużo bardziej złożona. Wiadomo na pewno, że nie istnieje jeden obszar w mózgu, który odpowiada za tłumaczenie. To współdziałanie kilku różnych części (mających raczej ogólny, niż specjalistyczny charakter) pozwala tłumaczom słuchać, rozumieć i mówić jednocześnie. Oczywiście ważną rolę odgrywa wspomniany wcześniej ośrodek Broki oraz sąsiednie obszary mózgu, których korelacja pomaga w produkcji mowy i jej rozumieniu.
Tłumaczenie powoduje zmiany w działaniu mózgu
Szczególną uwagę badaczy przykuła część mózgu zwana jądrem ogoniastym (Caudate nucleus). Pełni ona bardzo różne funkcje – udowodniono jej wpływ na procesy uczenia się, sen, działanie zadaniowe, emocje, a także język. Genewscy lingwiści przeprowadzili badanie, w którym wzięli udział studenci po roku intensywnego kształcenia tłumaczeniowego, oraz studenci innych kierunków. Podczas tłumaczenia jądro ogoniaste było dużo mniej aktywne u tych osób, które w poprzednich miesiącach regularnie ćwiczyły tłumaczenie symultaniczne, co może świadczyć o tym, że ten obszar mózgu nauczył się radzić sobie z dużym obciążeniem. Potwierdzają to inne badania, które mówią o tym, że im bardziej wytrenowani jesteśmy w wykonywaniu danej czynności, tym mniej aktywny jest obszar w mózgu, który za to odpowiada.
Sprawniejsze mózgi tłumaczy
Około 20 lat temu przeprowadzono inne proste badanie, którego wyniki mogą świadczyć o tym, że tłumaczenie symultaniczne może wpływać na zwiększenie wydolności mózgu przy pewnych zadaniach. Badani mieli wymieniać dni tygodnia oraz miesiące w odwrotnej kolejności słuchając przy tym swojego głosu w słuchawkach. Na początku nie było żadnego opóźnienia, natomiast później zwiększano opóźnienie dźwięku w słuchawkach do 250 milisekund. Opóźnienie to powodowało, że badani mylili się, zawieszali głos i zatrzymywali się. Nie dotyczyło to jednak studentów szkoły tłumaczeń ustnych, którzy stanowili połowę badanych.
Jeśli wydawało wam się, że tłumaczenie ustne jest skomplikowane, to pewnie macie rację. Chociaż są tłumacze, którzy w czasie pracy potrafią jeszcze robić na drutach czy rozwiązywać krzyżówki!
Dla tych, którzy nie wiedzą dokładnie na czym polega tłumaczenie symultaniczne, krótki filmik wprowadzający:
Źródła: